24 marca

Jak kupować na OLX, by sprzedawca nie zwariował? Krótki poradnik

Wystawiłam już w swoim życiu kilka ogłoszeń na OLX i nie żałuję. Pożałowałam dopiero wtedy, gdy wpadłam na pomysł, żeby sprzedać elektronikę... Żadne inne ogłoszenia nie ściągają tylu Januszy biznesu. Dlatego postanowiłam zebrać kilka porad dla tych, którzy kupują na OLX i nie chcą popełnić jakiejś gafy. Wkurzyć sprzedającego jest bardzo łatwo... Jak? Przeczytajcie i nie róbcie tego nigdy w domu. Ani na OLX.

kupowanie na OLX

1. Sprzedam

Jeśli w ogłoszeniu jest napisane "Sprzedam", to znaczy, że ktoś chce sprzedać swój przedmiot. Nie pisz więc z propozycjami wymiany iPhone'a za klatki dla chomików, karmę dla gekona i gekona czy ziemniaki, bo na pewno nie tego szuka. Śmiem twierdzić, że nie będzie zainteresowany, nawet jeśli zaproponujesz mu kartę graficzną w czasach posuchy. Pozbywa się czegoś, czego potrzebuje mniej, w zamian za coś, co jest mu potrzebne bardziej - i jedyna wymiana, na jaką się zgodzi, to gotówka za sprzęt.




2. Wymienię

Jeśli w ogłoszeniu jest napisane "Wymienię", pole do negocjacji robi się nieco szersze. Nie proponuj jednak rzeczy kompletnie od czapy tak, jak powyższe klatki dla chomików za iPhone'a, tylko DOCZYTAJ, na co ta osoba chce wymienić swój przedmiot. Pisz dopiero wtedy, gdy masz coś takiego i chcesz to oddać za wymarzony sprzęt.

Nie proponuj czegoś, o czym nie wspomina w ogłoszeniu. Skoro do tej pory nie chciał iPhone'a, wątpię, że po Twojej propozycji nagle się obudzi i stwierdzi, że teraz musi go mieć.

Pamiętaj też, że wymiana musi być równa i opłacalna dla obu stron. Nie: Ty mi dasz konsolę z zeszłego roku, a ja Tobie gamingowego laptopa Clevo sprzed 6 lat, na którym w najlepszym razie pójdzie Pasjans i Saper. Może i chce się zamienić, ale na pewno nie z dupą na rozum.

3. Sprzedam lub wymienię

Jeśli w ogłoszeniu jest napisane "Sprzedam, lub wymienię", patrz najpierw punkt 1., a potem 2. i połącz kropki fakty. I pamiętaj, żeby pisać do tej osoby tylko wtedy, jeśli możesz jej zaproponować coś, czego chce: przedmiot, którego poszukuje bądź gotówkę. Oczywiście, w kwocie, którą określił, a nie 1/2, 1/3 lub jakikolwiek inny ułamek ceny, okraszony tekstem Nie mam więcej, albo Mam horom curke Sama dziecko wychowuję.

4. Cena do negocjacji

Jeśli w ogłoszeniu jest napisane "Cena do negocjacji", opanuj swojego wewnętrznego Janusza. Niech nie kręci fikołków i nie tańczy merengue z elementami salsy jak ta bogini w 50 twarzach Greya. "Do negocjacji" to nie to samo, co za pół ceny, czy za bezcen. To nie jest synonim dla Jestem sierotą czy Puszczę za tyle, za ile łaskawie kupisz. "Do negocjacji" najczęściej kończy się obniżką o kilka procent, czyli tak z 20-50 zł, przy droższych przedmiotach - może ze stówkę. I to jest jak najbardziej OK.

5. Ogłoszenie wstawiła dziewczyna

... i znów Ci ta Januszowa żyłka zaczyna pulsować, bo czujesz, że za tego nowiutkiego Note'a 8 wciśniesz jej najgorsze truchło (na przykład gamingowego laptopa Clevo, o którym mało kto słyszał). Możesz się zdziwić, gdy Ci nagle odpisze, że jej ten sprzęt nie interesuje, bo ma procesor trzeciej generacji, który był modny 6 lat temu, mało RAM-u, taką sobie grafikę i ogólnie słabo w porównaniu do tego, czego teraz faktycznie się używa do gamingu. Albo Ci jeszcze podeśle benchmarki...

A teraz czas na Was: co byście dodali do moich rad? Z jakimi piekielnymi OLX-owiczami się spotkaliście w swoim życiu?

Obserwuj mój blog lifestylowy na:
Photobucket    Photobucket    Photobucket
Copyright © Blog lifestylowy - Pomysłowa , Blogger