Co tydzień to samo - łapię telefon w dłoń i przeglądam galerię. Jakie zdjęcia znalazły się w niej tym razem?
Przegląd tygodnia
Tym razem można wywnioskować, że spacerowałam, trenowałam, robiłam głupie kawały i klimatyczne zdjęcia. Oprócz tego, chodziłam wcześnie spać i do ulubionych restauracji. A jak było naprawdę?
W większości wszystko się zgadza. Może oprócz tego wczesnego chodzenia spać, bo z tym różnie bywało i przez większość tygodnia spałam raczej po 6 godzin. O dziwo, to chyba było za mało, bo poranne pobudki okazały się wyjątkowo trudne.
Tak trudne, że aż musiałam sobie znowu wziąć wolny piątek.
Z ulubionymi restauracjami... fifty-fifty. Byłam w jednej ulubionej i w jednej, co do której miałam wielkie nadzieje. Być może też stanie się moją ulubioną, ale to się jeszcze okaże. Nie chcę wydawać opinii po zaledwie jednej wizycie :-)
Wciąż trenuję i mam nadzieję, że tak mi już zostanie. Ćwiczę 3 razy w tygodniu w domu, a w pozostałe dni spaceruję i robię 8 tysięcy kroków. Odpuszczam jedynie w weekend, bo regeneracja też jest ważna.
Konkursy - tutaj na razie cisza. Brałam udział w niewielu, bo nie było nic ciekawego.
Próbowałam ostatnio swoich sił w kilku testach oraz konkursach na wizaz.pl i ciągle nic. Niby mają po kilkaset produktów do wydania, wysyłam fajne zgłoszenia, a jakimś sposobem ciągle wygrywają te same osoby... Jest tu ktoś, kto u nich coś wygrał? Ciekawa jestem, czy warto w ogóle próbować, czy to jakaś ściema do wyciągania danych.
Najnowsze wpisy
Na blogu w tym tygodniu:
Firmy, które nie umieją w komunikację
Co najchętniej pisałam?
Tym razem nic nie odkurzamy, bo całkiem sporą bazę macie w powyższym wpisie. Przygotujcie się na otwarcie 10 zakładek jednocześnie ;-)
Przegląd internetów
Zaczniemy od instrukcji, jak naprawić drukarkę. Moja uparcie drukuje pionowy czarny pasek (niezbyt widoczny, ale mi przeszkadza). Może to dlatego, że do tej pory nie próbowałam kroków 3 i 5?
Ten filmik nieźle mnie ubawił. W sumie, brzmi znajomo ;-)
No i mam nowinę: założyłam Twittera. Po raz chyba już piąty. Miałam do niego mniej więcej tyle podejść, co do Snapchata i każde kończyło się usuwaniem konta. Zobaczymy, ile teraz wytrwam, ale póki co - całkiem mi się podoba. Obserwujcie, to nie usunę konta ;-)
#TenMoment gdy upuszczasz jabłko na swój telefon. Nie, nie zmienił się w iPhone'a.— Pomysłowa (@OwaPomys) 30 stycznia 2018
A co u Was słychać?