22 stycznia

8 rad dla aspirujących konkursowiczów

Próbujesz swoich sił w konkursach, ale nic nie wygrywasz? A może chcesz wygrywać więcej i częściej? Nie zamierzam Ci wmawiać, że jesteś zwycięzcą (hłe hłe), ale mogę się z Tobą podzielić kilkoma skutecznymi wskazówkami.

W zeszłym roku wzięłam udział w jakichś 62 konkursach. Wygrałam w 7. To jest całkiem niezły wynik, znacznie lepszy niż w 2016 (2 wygrane na 100 konkursów). Z drugiej strony, jestem dobra w wygrywaniu w epicki sposób, czyli dużych nagród (np. rower), a nie jakichś popierdółek. Tak sobie powtarzam i wtedy już nie boli, że nie wygrywam 100/100 ;-)

jak wygrywać kreatywne konkursy?

To dobra okazja, by podzielić się z Tobą kilkoma wskazówkami, które mi pomogły.


1. Przeczytaj regulamin

Pierwsza i najważniejsza zasada. To w regulaminie znajdziesz informację, do kiedy trwa konkurs, kiedy wyniki (najczęściej pojawiające się pytanie pod postami konkursowymi...) i w jaki sposób zostaną ogłoszone, jak ma wyglądać zgłoszenie, czy można wysłać więcej niż jedno oraz jakie dodatkowe warunki trzeba spełnić.

Czasami dopiero tam pojawia się informacja o tym, że mail ze zgłoszeniem konkursowym powinien mieć określony tytuł. Spotkałam się też z sytuacją, kiedy konkurs odbywał się na Facebooku, a w regulaminie pojawił się wymóg, by po napisaniu komentarza wysłać również mail na określony adres z oświadczeniem (akceptacja regulaminu i takie tam). No i wielokrotnie napatrzyłam się na zgłoszenia wysyłane już po czasie, albo... w niewłaściwym miejscu (gdy np. marka ogłasza konkurs na FB i podaje maila, na którego chce otrzymywać konkursowe wypowiedzi). Czytanie ze zrozumieniem to niezbędna cecha skutecznego konkursowicza.

2. Sprawdź, co napisali pozostali

Zazwyczaj wygrywają wyróżniające się odpowiedzi. Jeśli pozostałe zgłoszenia są publikowane, zobacz, co pisze konkurencja i ugryź temat w całkowicie inny sposób. Im bardziej zaskakująca i oryginalna wypowiedź, tym większe masz szanse (jeśli tylko organizator zastrzegł, że zwraca uwagę na kreatywność).


3. Wyślij więcej niż jedno zgłoszenie

Jeśli można (zazwyczaj jest to wprost określone w regulaminie), wyślij więcej zgłoszeń. To po prostu zwiększa Twoje szanse. Postaraj się też zróżnicować poziom swoich prac konkursowych - wyślij zarówno takie ciekawsze, jak i słabsze. Nie zawsze wygrywają te najlepsze. Niektóre nagrody wygrywałam dzięki strasznym banałom ;-) Bardziej zaawansowani konkursowicze twierdzą, że w większości konkursów jest chyba jedno i to samo jury, bo wygrywają podobne prace: smutne, ckliwe historyjki, miłosne opowiastki oraz rymowanki.

4. Wyróżnij się

Poniekąd już wspominałam o tym w punkcie 2. Tutaj mam jednak na myśli to, że w natłoku zgłoszeń warto też wyróżnić swoje zgłoszenie wizualnie. Jeśli dodajesz komentarz na Facebooku, sformatuj go w inny sposób niż pozostałe osoby, na przykład tworząc 1-zdaniowe linijki. Jeśli wysyłasz maila ze zgłoszeniem konkursowym, napisz jego tytuł wielkimi literami, albo kombinacją wielkich i małych liter. Jeśli w regulaminie nie jest wymagane użycie konkretnego tytułu (typu "konkurs"), wymyśl tytuł wzbudzający ciekawość (np. przypominający clickbaitowy nagłówek).

W konkursach Facebookowych możesz też wykorzystać na swoją korzyść algorytmy portalu i to, że domyślnie sortuje komentarze od najpopularniejszych. Jak? Zdobądź trochę lajków od znajomych. Dobrze też, jeśli Twoja wypowiedź jest na tyle długa, że wymaga rozwinięcia. Każda osoba, która kliknie "Rozwiń", poprawia Twoje statystyki. W efekcie Twoje zgłoszenie będzie jednym z pierwszych, jakie zobaczy komisja. Jeśli będzie dobre, na pewno zwrócą na nie uwagę. Jeśli bardzo dużo osób walczy o nagrodę, Twoje szanse... rosną, bo najprawdopodobniej jury nie będzie miało czasu na wczytywanie się w setki komentarzy.

5. Unikaj zlotów konkursowiczów

Raczej staram się nie brać udziału w konkursach, w których kilkaset osób walczy o 1-2 nagrody. Jeśli na dodatek możesz wysłać tylko jedną pracę, masz jakiś ułamek procenta szans na wygraną. Zazwyczaj to się to po prostu nie opłaca, bo głównym celem takiego konkursu jest zwiększenie ilości komentarzy pod postem, ruchu na stronie itd., ewentualnie zebranie danych ;-) Zdarzyło mi się wygrywać w takich konkursach, nie powiem, ale pomagało mi w tym zastosowanie pozostałych zasad.

Unikam też konkursów z udostępnianiem postu i lajkowaniem fanpage'a (bo to nawet nie jest legalne), oraz tych, w których trzeba zgłosić pracę, a potem zwycięzca i tak jest losowany. To nie ma sensu.


6. Dostosuj się

W sensie: "dostosuj swoje zgłoszenie do profilu organizatora". Inne oczekiwania będzie mieć wydawnictwo, inne sklep online, a jeszcze inne - marka sprzedająca słodycze. Przeanalizuj też najpierw jej sposób komunikacji w internecie - na ich stronie, na Facebooku, a także to, jak piszą o zorganizowanym przez siebie konkursie. Czy wypowiadają się w sposób bardziej formalny czy na luzie, jak do kolegi? Są poważni czy pozwalają sobie na żarciki? Stwórz pracę, która będzie z tym zgodna.

7. Nie poddawaj się

Konkursy potrafią dać wiele radości, ale czasem także uczą pokory. Z tym punktem mam trochę problem, bo jednak czasami aż przykro patrzeć, gdy wyślę świetne zgłoszenie, a wygrywa jakieś pierwsze lepsze. Cóż, cała rzecz zazwyczaj polega na tym, że komisja/organizatorzy to zwykli ludzie i po prostu nie mają czasu na przeglądanie wszystkich zgłoszeń. To właśnie dlatego wyróżnienie się z tłumu jest tak ważne. Jeśli przyciągniesz uwagę do swojej pracy, zwiększasz swoje szanse na wygraną. Czasami o tym zapominam i potem się wkurzam. Staram się jednak pamiętać, że konkursy nie są sprawiedliwe dla wszystkich. Zawsze będą w nich wygrani i przegrani.


8. Nie hejtuj zwycięzców

Ten podpunkt dopisuję po konkursie, w którym niedawno wygrałam. Dość szybko przekonałam się, co oznacza ludzka zazdrość.

Sama byłam już po obu stronach barykady. Często wysyłałam naprawdę dobre zgłoszenia - a wygrywały jakieś słabe rymowanki, brzydkie zdjęcia i oklepane motywy. Uważam jednak, że hejtowanie zwycięzców tak publicznie pod postem konkursowym jest strzałem w kolano. Bardzo możliwe, że ten, kto zajmuje się profilem marki, zapamięta sobie Ciebie (bo łatwiej zapamiętujemy negatywne rzeczy) i nawet jeśli wyślesz na kolejny konkurs wyjątkową pracę, nie będziesz mieć w nim cienia szans.

Zwycięzcy zaś Twój hejt i tak nie rusza - radość z wygranej potrafi przyćmić wszystko inne.

Jeśli uważasz, że zwycięska praca nie jest zgodna z wymaganiami (np. pod względem długości), możesz zgłosić oficjalną reklamację. Informacje, jak to zrobić, znajdziesz w regulaminie. Ja się w to nigdy nie bawiłam i szczerze - nie chce mi się. Jeśli jednak mam jakieś zastrzeżenia (np. gdy wydawnictwo spośród wielu świetnych prac wybiera te najbardziej niepoprawne językowo), to piszę im o tym w PW. Ale najpierw zastanawiam się milion razy, czy warto i czy jestem gotowa zamknąć sobie drogę do kolejnych konkursów.

To mój wielki ból: gdy jurorzy nie zwracają uwagi na estetykę i poprawność językową wygranych zgłoszeń. Kiedy jednak wygrywa ktoś, kto zrobił coś naprawdę z pomysłem i widzę, że to jest jeszcze lepsze niż moje zgłoszenie, nigdy nie mam pretensji. Ot, taka jestem wymagająca ;-)

Myślę sobie też jednak, że jeśli teraz czegoś nie wygrałam, to i tak wkrótce pewnie nadarzy się kolejna okazja. Mam otwarte oczy i uszy (oraz przeglądarkę) i poluję. I zazwyczaj za którymś razem się udaje :-)

A Wy? Bierzecie udział w konkursach? Macie jakieś swoje sposoby, by wygrywać? Podzielcie się swoimi wrażeniami!

Obserwuj mój blog lifestylowy na:
Photobucket    Photobucket    Photobucket
Copyright © Blog lifestylowy - Pomysłowa , Blogger