20 września

Co pomaga na babskie humorki?

Mam ostatnio trudny czas. Coś, w co włożyłam bardzo dużo pracy, niestety wyszło gorzej, niż powinno. Po części to moja wina, po części nie moja, bo cały projekt robiliśmy kompletnie nie tak, jak powinniśmy, ale nie ma co już nad tym płakać. Być może to też urok końca kwartału i widma kolejnego, tego strasznego.

storczyk phalenopsis

Wszyscy dobrze wiemy, co to oznacza. Wszyscy z lękiem patrzymy w Q4, który jest synonimem ciężkiej pracy, nadgodzin, nerwówki i biegania w kółko bez sensu.




I kiedy złoży się na siebie cały stres wynikający z niepowodzenia, zmęczenie, paskudną pogodę, zupę, która wyszła za słona, naleśniki, które się rozlatują, bo brakło mąki... wtedy powstają dni takie jak dziś.

Dni typowego dla bab nastroju, wahającego się od "moje życie jest beznadziejne 😭" do "kill'em all!". I tak przez cały dzień, aż do zwariowania. Nawet trening nie chce na to pomóc.

W takich sytuacjach pomaga tylko jedno magiczne słowo. Zakupy.

Wróciłam z galerii z nowym storczykiem (tym razem w pakiecie z odżywką, więc być może pokój będzie mi zdobił kwitnący storczyk, a nie ususzony...) i śliwkowym cydrem.

I z lepszym humorem. Wreszcie.

Obserwuj mój blog lifestylowy na:
Photobucket    Photobucket    Photobucket
Copyright © Blog lifestylowy - Pomysłowa , Blogger