Organizujesz konkurs? Boisz się po raz kolejny mierzyć z komentarzami niezadowolonych uczestników, gdy ogłosisz wyniki? Widzisz, że liczba fanów rośnie tylko na czas rywalizacji, a po niej drastycznie spada? Skorzystaj z perspektywy konkursowicza i poznaj moje wskazówki.
1. Rymowanka to nie wysiłek
Prosisz o kreatywną formę, a potem wygrywa rymowanka? Obrażasz w ten sposób wszystkich tych, którzy poświęcili wiele godzin i stworzyli rysunek, filmik czy oryginalną wypowiedź. Napisanie kilku wersów z częstochowskimi rymami to żaden trud, szczególnie jeśli wzorujesz się już na istniejącym wierszyku. Wystarczy mieć jako takie wyczucie rytmu i dostęp do serwisu podpowiadającego rymy do wyrazów. 5 minut i gotowe.
Każda Grażyna na hasło "konkurs" odruchowo zaczyna rymować: "Wygrać bardzo bym chciała/bom tostera jeszcze nie miała/więc będę go używała... ała, ała, ała".
Umiem przegrywać, ale nie ze słabszymi od siebie - i myślę, że nie tylko ja tak mam. Dlatego właśnie uczestników tak bardzo boli, gdy oczekujesz kreatywności, a potem przyznajesz główną nagrodę temu, kto był najmniej twórczy.
2. Nie pomagaj tym, którzy nie przeczytali regulaminu
Z tym spotkałam się stosunkowo niedawno. W regulaminie organizator prosił o umieszczenie w wypowiedzi konkursowej zgody na regulamin. Oczywiście, większość osób w ogóle zasad nie przeczytała...
I nagle zobaczyłam, jak organizator pod komentarzem każdej z nich prosił o dodanie formułki. Można to potraktować jako swego rodzaju zachętę do nieczytania regulaminu i nieprzestrzegania go, prawda?
A czy to było fair wobec tych, którzy zapoznali się z regulaminem i postąpili zgodnie z nim? No raczej, że nie. Kto nie przeczytał, ten nie może mieć pretensji, gdy nie wygra. Frycowe się płaci.
3. Nie przedłużaj
To jest największy koszmar konkursowicza - brak informacji, kiedy będą podane wyniki. Albo informacja jest, ale organizator przedłuża w nieskończoność i przekracza termin.
Rozumiem, że czasem zainteresowanie konkursem przerasta Twoje oczekiwania, ale w takim przypadku zwiększasz ekipę, która wybiera zwycięzców i ogłaszasz wynik na czas. W innym przypadku zyskasz opinię niepoważnego albo wręcz oszusta, który tylko zebrał dane.
4. Nie wybieraj pierwszego lepszego
Nie dziw się, że leci hejt, jeśli prosisz o kreatywną formę i zapowiadasz, że wybrana zostanie najlepsza praca, a wybierasz potem słabą, albo co najmniej średnią. Pozostali uczestnicy sprawdzają, co napisały inne osoby i mają pojęcie, które prace były na ich poziomie, które lepsze, a które w ogóle nie stanowiły konkurencji.
Tym bardziej są zdziwieni, jeśli przy wartościowej nagrodzie wygrywa byle co. Nie mówię tutaj już o rymowankach, bo to inna kategoria, ale o obiektywnie słabym zgłoszeniu.
Pierwszą moją myślą w takiej sytuacji jest: "Najnowszy komentarz, daleko nie szukali..."albo "A Wy tych zwycięzców to losujecie czy jak?"
Boisz się, że wybierzesz coś słabego? Zorganizuj kilka osób i wybierajcie wspólnie, a na koniec spytaj kogoś jeszcze, czy wybrana praca jest dobra, czy były od niej lepsze. Bądź sprawiedliwy.
I tak, hejt jakiś zawsze się może pojawić. Ale powiem Ci z doświadczenia: kiedy wybrane jest dobre zgłoszenie, mało osób się doczepi. Jeśli nawet będzie im żal, że to nie oni wygrali, i tak pogratulują zwycięzcom - bo będą wiedzieli, że po prostu wygrał lepszy, a nie ten, którego komentarz pojawił się ostatni.
Czasami nawet, jak schrzanisz, nie zbierzesz hejtu - wtedy możesz uznać, że masz szczęście. W uczestnikach się gotuje, ale są na tyle kulturalni, że żółć wylewają poza Internetem. Nie zawsze jednak jest aż tak pięknie.
Teraz już wiesz, o co chodzi uczestnikom konkursu? :-)
Hej, konkursowicze! Wiem, że tu jesteście! Dodajcie jeszcze coś w komentarzach - niech ten wpis będzie maksymalnie praktyczny :-)
Obserwuj mój blog lifestylowy na: