10 grudnia

4 filmy, które warto obejrzeć w grudniu

W listopadzie byłam tak produktywna, że nie miałam już kiedy oglądać filmów. To dlatego lista jest wyjątkowo krótka. Na szczęście, wszystkie filmy są bardziej lub (tylko trochę) mniej godne polecenia. Zaczynamy?

taśma filmowa

X-men: Apocalypse

Jakaś dziwna maniana ze starożytnym bogiem.
X-meni cofnęli się jeszcze bardziej, niż można by się spodziewać. Zawsze, kiedy oglądam kolejną część X-menów, myślę sobie, że nie można już bardziej namieszać... wtedy przychodzi ich reżyser i mówi: "No to patrz". Trochę mętny był ten motyw z tym całym bogiem, ale film i tak całkiem nieźle zrealizowany. Warto, nawet dobrze się ogląda.

X-men geneza: Wolverine

Ciężkie przeżycia Wolverine'a od dzieciństwa do dojrzałości.
Trochę tandenty i kiczowaty, niezbyt zgodny z resztą uniwersum (np. Profesor X chodzi i jest w pełni sprawny), ale można obejrzeć. Sama w sobie historia Wolverine'a jest naprawdę wciągająca.


Liga sprawiedliwości

Batman, Wonder Woman, Flash, Cyborg i Aquaman razem w jednym wonder-teamie.
Tytuł zasugerował mi zebranie się drużyny, która na ulicach jakiegoś strasznego miasta (może Gotham?) będzie się starała zaprowadzać sprawiedliwość. Tak bardzo się zasugerowałam, że nie bardzo pamiętam, o co właściwie w tym filmie chodziło. I nie, oglądanie go po imprezie nie ma tu nic do rzeczy... chyba. Mimo wszystko 6/10, więc wciąż warto.


Barry Seal: król przemytu

Wzloty i upadki króla przemytu.
Na początku nie chciałam oglądać i żądałam dostępu do swojego telefonu (słowem, film uznałam za tak kiepski, że lepiej go przesiedzieć z nosem w smartfonie niż normalnie oglądać). Potem przyzwyczaiłam się do formuły filmu (trochę w stylu Guya Ritchiego) i mnie wciągnęło, a telefon odłożyłam na bok. Tom Cruise nie pasował mi do tej postaci, ale ostatecznie mnie przekonał i świetnie sobie poradził. Okazuje się, że życie przemytnika to nie tylko ucieczka i stres, ale także luksusy, imprezy i duuuuużo kasy. Wielki plus za aktora dobranego do roli BJ'a: budzi niechęć i od razu wiemy, czego się po nim spodziewać. Na dodatek, jest cholernie obleśny. Cały film: dobry, żywy, energiczny i porywający. Zdecydowanie produkcja wysokich lotów ;-)

A Wy jakie filmy polecacie?

Obserwuj mój blog lifestylowy na:
Photobucket    Photobucket    Photobucket
Copyright © Blog lifestylowy - Pomysłowa , Blogger