18 września

Przegląd tygodnia 7-13 września

A to już mój drugi wrześniowy przegląd tygodnia :-) Czas leci mi naprawdę niesamowicie szybko, choć odkąd zaczęłam go odliczać - nieco wolniej. W dniu, w którym zaczynam pisać tego posta (bo przeglądy tygodnia zwykle piszę na raty w trakcie "przeglądywanych" dni), zaczyna się mój siódmy tydzień w Niemczech i mam przed sobą jeszcze 26 dni pobytu :-)

Tym razem zdjęć będzie bardzo dużo, bo i więcej było okazji do ich robienia. Na początku tygodnia odkrywałam swoje okolice. Widzicie tę hacjendę? ;-)




















Wreszcie udało mi się też zobaczyć centrum Brunszwiku. Szybko, co? ;-)  Jestem tu już przecież od półtorej miesiąca... Niestety, moja praca nie daje zbyt wielu okazji do dalszych wypraw. Przede wszystkim brakuje mi na to czasu. Do miasta wybrałam się tylko dlatego, że niedaleko mieszka inna Polka, którą poznałam. Przy okazji pokazała mi bardzo ładną drogę w tamte strony: prowadzącą przez dwa parki. A jakby pojechać jeszcze przez "mój", to trzy. Wyobrażacie sobie coś lepszego? :-) I teraz podzielę się z Wami całkiem sporą ilością zdjęć z centrum oraz z przepięknego Bürgerparku, do którego zawitałam jeszcze ponownie w sobotę, bo tak mnie zachwycił. Enjoy! :-)




















rynek-stare-miasto-w-brunszwiku




rynek-stare-miasto-w-brunszwiku


rynek-stare-miasto-w-brunszwiku


rynek-stare-miasto-w-brunszwiku


kosciol-sw-marcina-w-brunszwiku

Ciekawostka: kto zgadnie, jak się nazywa ten kościół na powyższym zdjęciu? Martinkirche in Braunschweig. Innymi słowy: Kościół św. Marcina w Brunszwiku. To chyba się staje jakąś moją zabawną tradycją, że kiedy robię na wyjeździe zdjęcia jakiegoś starego kościoła, to potem się on okazuje parafią św. Marcina. Tak samo było w Birmingham. Niedługo nie będę musiała researchu robić - będę mogła od razu przyjąć, że to kościół Marcina ;-) 












I sobotnia wyprawa do Bürgerparku:













gesi-w-burgerpark-brunszwik


burgerpark-brunszwik


burgerpark-brunszwik


burgerpark-brunszwik


burgerpark-brunszwik


burgerpark-brunszwik


lodka-rzeka-oker-burgerpark-brunszwik


rzeka-oker-burgerpark-brunszwik

Jak widać, miasto jest naprawdę klimatyczne. Te strzeliste gotyckie wieże, te ogromne, stare dęby w parku... Jeśli ktoś szuka fajnego miejsca na weekendowy wypad, na pewno warto wziąć pod uwagę Brunszwik. Ja zamierzam tu wrócić za jakiś czas właśnie na weekend :-)





Ciągle pochłaniam książki. Skończyłam już "Na wojnie nie ma niewinnych""Wilka stepowego","Czterogodzinny tydzień pracy",  a w końcu także "Imię róży"  i dla odmiany zabrałam się za "Podręcznik początkującego blogera" . A co! ;-) Jest on za darmo dostępny tutaj, a zachęciło mnie to, że został napisany przez kilku blogerów, których regularnie czytam: Beatę Redzimską z Vademecum Blogera, Natalię Sławek z Jest Rudo oraz Agnieszkę z Life Managerki. Poradnik całkiem prosty i przyjemny, więc idzie mi szybko. Poza tym o wiele lepiej jednak czyta mi się jedną książkę naraz, zamiast czterech. Łatwiej się skupić i mam wrażenie, że o wiele szybciej mi idzie. Jestem jednak na tyle roztrzepana, że pewnie jeszcze niejednokrotnie będę się zabierać za kilka lektur jednocześnie - tyle jeszcze chciałabym przeczytać :-)


Pochłania mnie również serial "Dochodzenie" ("The Killing"). Podesłał mi go mój chłopak, jako coś na miarę "Detektywa" ("True detective"). I nie jest to może do końca dokładnie ten sam klimat, ale jednak bardzo wciąga. Wszystko zaczyna się od śmierci młodej dziewczyny, Rosie Larsen. Obserwujemy powoli kolejne dni śledztwa w tej sprawie. Ciągle wychodzą na jaw nowe wiadomości w tej sprawie. Co odcinek poznajemy kolejne brzydkie tajemnice bohaterów. Sprawa okazuje się bardziej zawiła, niż się wydaje i zatacza coraz szersze kręgi. I myślę, że przez to tak właśnie wciąga. Pisząc to, jestem po obejrzeniu ósmego odcinka pierwszego sezonu i już nie mogę się doczekać kolejnych. Do tej pory powstały dwa sezony. Pierwszy ma trzynaście odcinków, drugi też. Jeśli szukacie jakiegoś wciągającego serialu na jesień - zdecydowanie polecam :-) Jako ciekawostkę dodam, że pojawiają się tam również polskie akcenty ;-)

Jest tylko jedna kwestia: jeśli chodzi o oglądanie czegokolwiek w Niemczech, można z tym mieć pewien problem. Mam tutaj na myśli oglądanie online. Polskie serwisy VOD, np. TVP VOD nie działają za granicą - o oglądaniu swoich ulubionych polskich programów można sobie pomarzyć. Dobrze, że takich programów mam mało ;-) Ktoś powie: szukaj na torrentach. W Niemczech lepiej nie. Ten kraj jest bardzo źle nastawiony do tego typu praktyk i jeśli coś ściągniemy nielegalnie z internetu, możemy się spodziewać problemów. To co, może YouTube? To zobaczcie, co wyświetla się na ekranie po odpaleniu większości teledysków (zwłaszcza VEVO):

youtube-nie-dziala


Na szczęście kabarety na YouTube zawsze mi działają. Tylko z piosenkami jest wieczny problem, gdy mi ktoś podsyła - tak naprawdę działają tylko "lyrics video", a i to nie zawsze. To co, nie mogę sobie posłuchać swojej ulubionej muzyki, tylko jestem skazana na jodłowanie? ;-)


Do tej pory ratowała mnie Muzyka Google Play. Przynajmniej, dopóki miałam bezpłatny miesiąc ;-) Zamierzam jednak sobie wykupić dostęp do Spotify, jest o wiele lepsze i mniej toporne w obsłudze :-) W przypadku TV też zostałam dobrze zaopatrzona - mój wspaniały mężczyzna podesłał mi aplikację Kodi (którą na dzień dobry strasznie zhejtowałam). Jednak, kiedy już ogarnęłam, co trzeba zrobić (ściągnąć odpowiednie wtyczki, zainstalować, a potem je uruchomić - instrukcja tutaj i tutaj), okazało się, że zyskałam dostęp do wspaniałej bazy filmów, seriali oraz polskiej telewizji na żywo :-) Jest tam "Dochodzenie" i "Gotham"' (na które już czekam z niecierpliwością), masa filmów, które chciałabym obejrzeć (przymierzam się do "Gwiazd naszych wina", film chyba nie do końca w moim stylu, ale jestem go ciekawa)... Czyli krótko mówiąc, teraz to ten wyjazd mi śmignie raz-dwa, jak ciągle będę coś oglądać albo czytać ;-) Aplikacja ogółem jest całkiem do rzeczy i gdy już ją rozpracowaliśmy, wzbudziła mój ogromny zachwyt. Jest dostępna także w wersji na komputer. Postaram się stworzyć jej osobną recenzję :-)




Program przypomniał mi niestety o serwisie scs.pl, na którym kiedyś oglądałam seriale - jest on dalej jednym z źródeł w Kodi, niestety niedziałającym. Został zamknięty w bardzo nieciekawych okolicznościach. I bardzo się zdenerwowałam, gdy się o tym dowiedziałam, bo tak naprawdę nie ma żadnego SENSOWNEGO polskiego serwisu z serialami online. Ten był naprawdę fajny, bazę miał ogromną i ciągle aktualizowaną...  Teraz pozostaje oglądanie na kinoman.tv, którego w wersji przeglądarkowej w ogóle nie polecam. Takiego zasyfienia reklamami pop-up to jeszcze nigdzie nie widziałam. Pewnie dlatego, że zazwyczaj nie błąkam się po niewłaściwych miejscach w sieci... A kinoman.tv w wersji mobilnej tak mnie zaatakował reklamami, że po 30 sekundach mojego pobytu na stronie coś mi się ściągnęło na telefon BEZ MOJEJ ZGODY, a po chwili mój mobilny Avast zaczął "krzyczeć", że mam wirusa - tak, to było to coś, co się ściągnęło. Usunęłam, przeskanowałam telefon i jest wszystko OK, ale na tę stronę nie wejdę już nigdy i będę to odradzać wszystkim. Syf, kiła i mogiła. Dlatego nie dodaję linku - nie chcę Was narażać na podobne problemy. Lepiej nie sprawdzajcie tego serwisu. Zresztą, i tak ma limity. A ograniczenia nie interesują mnie ;-) 


Nie mogę się już doczekać kolejnego tygodnia, bo czekają na mnie już dwie przesyłki (a właściwie to ja na nie bezskutecznie czekam), i jedną z nich na pewno się pochwalę. Poza tym czaję się na pewien zakup - jeśli się zdecyduję, też na pewno będzie to coś, czym tutaj napiszę. Jak 99% blogerek w internecie, bo to rzecz nader często spotykana w sieci... Ale czasem to, co modne, jest też całkiem dobre ;-)

Zapewne w pierwszej kolejności pochwalę się na Insta - to takie blogerskie ;-) Tak, jak to zdjęcie ;-) 


Taki mały weekendowy mix, czyli kilka kosmetycznych zakupów, wymarzona puchowa kamizelka, którą wreszcie udało mi się znaleźć (pierwotnie chciałam czarną, ale nie było, a a sumie ta zielona jest całkiem, całkiem) oraz książka, która w tym tygodniu skończyłam i którą polecam, bo bardzo przyjemna 👍 A na bloga wrzuciłam dziś przegląd tygodnia i pracuję nad kolejnymi postami 😃 Zapraszam! ☕🍰 http://sylwiowe-kolorove.blogspot.de/2015/09/przeglad-tygodnia-31sierpnia-6-wrzesnia.html A, właśnie! Zakładka do książki z Daenerys to zarąbisty projekt @bigeyesblog 👍 #weekendowymix #conowego #blog #polishblog #blogerka #blogger #polishblogger #newpost #imierozy #przeczytane #essence #tablet #lifetab #green #potd #colours #weekend #instapic #instalike #instamix #newphoto #sylwiowekolorove #haveanicedayeveryone
Zdjęcie zamieszczone przez użytkownika Sylwia (@syla.89)

Myślę też powoli o zakupie laptopa. Kiedy się często podróżuje, komputer stacjonarny średnio się przydaje ;-) Mój w tej chwili stoi nieużywany, a ostatnio został poddany drobnym eksperymentom i modernizacjom (dodatkowy dysk i RAM), dzięki którym mogę wreszcie na nim korzystać z Win7, zamiast Linuxa Mint. Koszt przeróbki - 60 zł. Efekty sprawdzę po powrocie, ale słyszałam już, że tak dobrze to ten komputer jeszcze nie działał ;-) Co do laptopa, jest to sprzęt, o którym myślę już od kilku lat, jednak dopiero teraz tak bardziej poważnie. Wiem na pewno, że kupię używany i teraz nie chcę zbyt wiele na niego wydawać. Zresztą, nie mam wielkich wymagań: ot, żeby z Internetu móc skorzystać, film obejrzeć, muzyki posłuchać czy skorzystać z pakietu biurowego. I żeby mi się po prostu przy tym nie zawieszał :-) Wystarczy mi ekran 14, albo 15 cali. 17-stki fajne, ale na podróż mało wygodne :-) Może coś mi polecicie? :-)


Tymczasem życzę Wam miłego i ciepłego weekendu. A Wy mi życzcie zdrowia, bo dziś się obudziłam z paskudnym bólem gardła. Cóż, lepiej do mnie nie podchodzić na żywo - tym bardziej, że robię kurację czosnkową ;-) Trzymajcie się! A, i obserwujcie mnie na Facebooku, Bloglovin' i w Google :-)



Obserwuj mój blog lifestylowy na:
Photobucket    Photobucket    Photobucket
Copyright © Blog lifestylowy - Pomysłowa , Blogger